|
|
Autor |
Wiadomość |
Lady Incarna
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 8:35, 12 Paź 2007 |
|
Obudziły ja hałasy w gorze nad jej grobowcem - wcale nie miała ochoty sie obudzić.
Jednak czuła, ze inaczej nie może - coś działo sie w miejscu jej pradawnego królestwa.
Wyczula obecność jej podobnych ale nie jej współczesnych. Ciekawość nie dawała tym razem za wygrana. wyszła na powierzchnie - Nekropolia budziła sie do życia....
Chodziła wodząc dookoła oczami jakby narodziła sie na nowo - ona dziecię mileniów - poznawała świat na nowo. młodzi krwiopijcy - pełni energii, buty i jakże piękni.
Kilka nocy trwało zanim doszła do siebie, stoczyła kilka walk - jakże cudnie smakowały hausty krwi po setkach lat uśpienia.
Przystąpiła do jednego z lepszych klanów - X-World. Klan rósł w sile. Lady Incarna z czasem została jego przywódcą, gdy zalozyciel poszukiwał nowych sojuszy w drodze na szczyt.
Klan X także dotarł na szczyty w swoim czasie. Lady poczuła sie zmęczona. Czas by ktoś inny przejął władze.
Klan Feniksa dal jej poczucie bezpieczeństwa i chodź był klanem elitarnym pozwolił na odpoczynek. I tak przyszła zima - czas dla Pani Zmysłów ciężki bo przywoływał dawne demony - przypominał dlaczego postanowiła zasnąć na wieki, dlaczego odeszła w zapomnienie. Otwierały sie stare rany, obrazy jej wcieleń przewijały sie przed nią jak pogrzebowe kondukty. Ileż to razy udając człowieka pośród ludzi pozwala sie pochować???
Powstało nowe miasto. Moria wydawała sie nowym wyzwaniem. Tu stanie mój nowy dom - tu zamieszka mój klan w swoim nowym wcieleniu.
Powstało Incarnation. Lecz gdy dziatki zyskały odpowiednią moc i władzę Pani uznała swą prace w Morii za zakończona. Potem odwiedziła jeszcze jedno miasto wampirów ale czuła coraz bardziej dotkliwy brak ciepła. Zapragnęła jak za dawnych milenów żyć wśród ludzi.
Taaak - Thabakin to był dobry kierunek. Najpierw samotnie przemierzała ta przepiękną krainę by potem związać sie z jedna tamtejszych gildii.
Nareszcie poczuła tak upragnione ciepło udając elfia wojowniczkę...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Ashe
Dołączył: 04 Paź 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Otchłań
|
Wysłany:
Pią 13:54, 12 Paź 2007 |
|
Spojrzał na Nią spod przyłbicy swego hełmu, stali i przenikali się spojrzeniem.
Wezwał ich, a Ona mu odpowiedziała... Nieumarła królowa... Znał już takich jak ona, sam kroczył ścieżką mroku, lecz w innej postaci...
Widział ją w dawnych latach, z ciemności czarniejszej jedynie od jego duszy patrzył na Nią. Patrzył i czekał, aż stanie się jego... Przez wieki snuł swój chytry plan, swą intrygę... Czekał... Czekał na swój czas.
Szedł za Nią, ciągle patrząc. Szedł niczym cień, którego nigdy nie miała. Szedł za nią przez kraje światła i mroku, nie dając o sobie znać.
Tak, potrzebował dowódczyni. Potrzebował kogoś, kto stanie u Jego boku w Chwili. Tak, potrzebował Jej i tylko Jej. Kogoś kto nie pyta o zdanie, kogoś kogo duszę spowija mrok. Potrzebował Jej i tylko Jej.
Kiedy przaybył do Tharbakin Jej nie było... Wydał więc swój zew, liczył że odpowie mu Krwawej Królowej śmiech. Chociaż szukał, nie znalazł. Czekał więc cierpliwie, czekał długie lata, a jego duszę spowił ostateczny cień. Aż odpowiedziała...
Wyciągnął ku niej swą dłoń... Dał Jej wybór po której ze stron chce stać. Dał Jej szansę potęgi, jakiej nie uświadczyła w dziejach świata przełomie. Dał Jej nadzieję, dał Jej krwawy łup. Dał Jej zemstę, dał Jej śmierć. Dał Jej część swej duszy...
Wyciągnął ku niej swą dłoń...
A Ona ją przyjęła...
Wybacz, że się wcinam w Twój poemat, ale nie mogłem się oprzeć Wiem, ze może nie tak to wyglądało, ale ująłem to ..."bardziej poetycko"
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |